Recenzja piwa
Mojego znienawidzonego trunku- Corony Extra
Piany czapa dość licha,
obmywa wnętrze bezwonne.
Barwa jak napar z mocznika,
albo jak katar klarowny.
Bukiet niepodlewany,
pluję tym piwnym bękartem.
Nos też odmawia współpracy,
nieczuły, z emocji wytarty.
A w ustach zapalne pieczenie,
szczypie bezczelnie migdały.
Nikt go do ust brać nie chce,
a kładzie na język świat cały.
autor
kwintesencja
Dodano: 2020-03-15 16:57:41
Ten wiersz przeczytano 5467 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
A w ustach zapalne pieczenie,
szczypie bezczelnie migdały.
Bezsmak mi włącza myślenie:
Wśród piw nie ma gorszej zakały
No tak bym to zakończył