Recepta dla Ajej
Dzisiaj kiedy sobie pocztę przeglądałem
taką oto od Ajej wieść dostałem:
„mam gorączkę, w kościach rypie, boli
głowa”
czyli nam się biedny Jędrek rozchorował.
Fajny górol, myślę nie ma trudu co
żałować
trza by jakoś tu chłopaka poratować.
Lecz kuracja zwykła to jest trochę mało,
bo choróbsko by za długo pewnie trwała.
Tutaj trzeba coś mocnego a nie miodek
słaby,
i znalazłem to lekarstwo: Jędrek trza Ci
baby.
To z pewnością już na fest by cię
rozgrzało,
lecz pamiętaj nie na chwilę ale na noc
całą,
i nie chodzi tu jakieś niecne psoty
ale o to żebyś dostał dość solidne poty,
żeby krew się w Tobie aż zagotowała,
ot i na chorobę to recepta będzie cała.
A że z serca no i szczerze pomóc chce,
no to radzę lepiej weź od razu dwie.
Wiem, że dwie to nie będzie wcale mało
i pomoże, bo mi kiedyś pomagało.
A, że może Ci lekarstwo nie smakuje
to nieważne, ważne przecież że skutkuje.
U mnie tyle jeśli chodzi o te Twoje
chorowanie,
resztę niechaj biorą w swoje ręce panie.
08.02.2009
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.