Refleksja
Niech Tych słów pare Wam po mnie pozostanie...
Czasem myślę jaki przeżytych lat sens, czym się zapisały w duszy, jakie litery wykują na grobie mym. Czy choć jedna słona łza spadnie gdy kamień przykryje pragnienia me, czy może gdzieś pośród drzew zabraknie sił by dalej tęsknotę nieść. Jasny blask w tunelu prowadzi przez świat, dobry i zły ten kto żyw, szczęśliwy i martwy kto może powiedzieć byłem tam. Czy wystarczy życia by wygrać z mgłą, opadnie czy pójdę z nią. Przy której drodze ten krzyż bym skaleczył kolana, nie krwią, lecz duszą naprawił błędy swe. Ty wiesz wszystko, wiesz ile w każdym jest do końca czy początku kres prawdy nie można w otchłań jeziora wnieść. Na niebie tyle gwiazd a Ty w sercu jedną masz, choć nieraz padasz z nóg potykasz się o życia próg ona zawsze błyszczy skier pokładem jak zorza unosi się nad ciemnym światem. Pośród głuchej nocy sam stoisz obok siebie patrząc w dal, czego wypatrujesz nie wiesz, że już masz. Co już masz przed Tobą było stało się, co będzie jutro, wczoraj dowiesz się. Wciąż pytasz o jutro pytasz o sens; sam odpowiedziałeś przecież o tym wiesz. Patrzysz i zobaczyć nie chcesz, lęk ogarnia oczy twe i choć mówisz słowa, to sam głos nie znajdzie w niebie Boga. Wszystko, co tam jest tu, czego nie wiesz spoczywa bliżej niż myśli twe, co nieosiągalne zdobyłeś już. I choć nie od zawsze w sercu tkwił ten nóż to zbawienna jego moc otworzyła oczy zamknięte w kamienny krąg, co widziały tylko mrok by u swych stóp ujrzeć wiekową miłość skąpaną w prawdy szkle.
Wszystkim i wszędzie zostańcie tu choć mnie nie będzie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.