Refleksje Walentego
Wolno po drodze sunie Walenty
Rozdygotany i jakiś pomięty
Nogą powłóczy, głowa spuszczona
Jęczy cichutko: a jeszcze żona
Tylko skąd na to wszystko brać siły
Przecież te baby mnie wykończyły
I to podobno tylko dlatego
Że dzisiaj święto jest Walentego
A że przez ze mnie te Walentynki
To wszystkie panie, damy, dziewczynki
Mogą używać mnie wręcz do woli
I to nie ważne że mocno boli
Że dusza cierpi straszne katusze
Chce czy nie chcę świętować muszę
A ja mam tyle do powiedzenia
Przecież Walentynki to jest od walenia
A walenie jak wiadomo to są wieloryby
Takie wielkie ssaki co udają ryby
I z Walentynkami też sprawy się tak
mają
Że święto to one tylko udają
14.02.2008
Komentarze (3)
"Wolno po drodze sunie Walenty
Rozdygotany i jakiś pomięty" - wyrzuciłabym to "i" bo
psuje rytm, no i fakt po trzeciej zwrotce całkiem
rozwalił sie rytm , ale przesłanie całkiem fajne,
ubawiłam się
Ja sie nie znam moze na regulach, zasadach pisania...w
granicach przyzwoitosci dla mnie wystarczy:)natomiast
zachwycam sie dusza wiersza, zachwycam sie jego
oczyma, bo w kazdym wierszu takowe sa...patrza:)
Pierwsze 3 strofy (poza 2 wersem w pierwszej"zbędne
i")
napisane rytmicznie dziesięciozgłoskowcem, ze
średniówką jak się patrzy - do reszty ...mam jednak
zastrzeżenia. Refleksje Walentego no cóż - wcale mu
się nie dziwię! Pozdrawiam