Reinkarnacja
Co po zgonie na nas czeka,
jakie dalsze losy duszy?
Kiedy zamknie się powieka
w stronę raju wnet wyruszy.
Na gościńcach się utrudzi -
wyboiste są i kręte,
znów planetę ujrzy ludzi
za sześćsetnym drogi skrętem.
I poczuje przyciąganie -
stromym lotem w dół pośpieszy,
aż na Ziemi pewnie stanie
wśród ciężarnych kobiet rzeszy.
I wybierze sobie łono -
jej wyboru nikt nie zgłębi.
Aby embrion duszę wchłonął
gdzieś przycupnie w ciała głębi.
Gdy narodzi się już człowiek
będzie jedność tworzył z duszą.
Każdy Anioł wam to powie -
ją posiadać ludzie muszą.
Komentarze (107)
bardzo bardo mi się podobał ja mam podobny ale
bardziej zaskakująca puenta
Ciekawie, refleksyjnie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny refleksyjny wiersz +++. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem.
nareszcie się doczekałem ...i z przyjemnością
przeczytałem ...
Stworzyłeś cudowną opowieść.Myślę że tak właśnie jest
,jak piszesz.Pozdrawiam.
Któż to skręty te policzył
czy sześćsetny to czy szósty
gdzie jest prawda a gdzie bajki
gdzie anioły gdzie oszusty
podoba mi się sposób w jaki podchodzisz do tematu
reinkarnacji, ciekawa refleksja. Zastanawiam się w tej
chwili co ja na ten temat myślę......oj wolę nie
myśleć, bo co to będzie jak przypadnie mi w udziale
kot, pies...albo kura.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Bardzo ciekawe zagadnienie poruszyłeś Sławku. Też
kiedyś nad tym myślałem.
Pozdrawiam :))
Fajna puenta, myślę, że słuszna,
jeśli zaś wierzyć w reinkarnację,
to dusza nie musi być w ciele człowieka czy w łonie
kobiety, lecz może być w całkiem innym stworzeniu, za
karę można stać się np jakąś rybą czy innym
stworzonkiem.
Też mam wiersz na podobny temat pt Varanasi a i Remi S
też pisał na ten temat...
Pozdrawiam Sławku serdecznie:)
Temat ciągle aktualny. Wart wiersza.
Dzięki za różę :)
serdeczności :)
Witaj. Podoba mi sie takie spojrzenie na reinkarnacje.
Moc serdecznosci.
Gdy wiary w sercu brak z człowieka duchowy wrak.
Wiersz mnie przytrzymał, intrygujący.
Serdeczności Sławku:-)
Reinkarnacja II...
Gdy Bogu w niebie podpadamy,
Ponownie duszą na ziemię wracamy,
Przeżywając wszystkie karne lata,
I wracamy do BOSKIEGO świata...
Tyle się dowiedziałem dwa razy /bardzo krótkie
informacje od przedstawiciela "NIEBIOS" podczas
operacji serca i głowy/ niby we śnie.Chciałem umrzeć,
nie otrzymałem zgody. Nabrałem po operacjach takiego
wigoru, że musiano mnie powstrzymywać... Jak będzie
naprawdę, dowiemy się po drugiej stronie, jeżeli ona
istnieje...
A wiersz fajny, refleksyjny, związany z wiarą...Miłego
wieczoru, pozdrawiam...
Bardzo ciekawy wiersz...
Miłego wieczoru Sławku:)
Wiersz wciąga, przeczytałam z zainteresowaniem.
Pozdrawiam.