Reinkarnacja w trzech krokach...
dusza ludzka jest nieśmiertelna, odradza się kiedy umiera zło
zanim przymarzła do snów krzykiem i
łzami
ciernistą drogą z ciałem błądziła szła
nie obok
stąpała boso targana huraganami
najpierw rozsądek zgubiła
długo szukała choćby skrawka
śladami krwi rozdrapana
niczego bardziej nie chciała
dotyku nieba
tymczasem w pożądliwość się zatraciła
zbrukana
pokaleczona ale żywa
pustką patrząca za horyzont
przedostatnią sekundą roztrzaskana
zabłądziła też w popędliwość
postawiła jeszcze trzy kroki konając
obdarta
odrodziła się
Komentarze (75)
Wiersz mi się podoba.
Nie dlatego, że wspomniałaś o reinkarnacji , ale o
stanie, w którym człowiek będący w pustce, szuka
swojej wiary.
Ma do wyboru, albo się nawrócić na powrót; zanim
będzie za późno.
A wiesz czym jest eksterioryzacja?
To takie podróże astralne, które można odbywać!?
Tylko tyle napiszę, Beata.
Pozdrowionka ślę!
Bronisławo,
dziękuję za komentarz,
serdeczności:)
Marku
;)
:)
Ciekawie pokazane, a jak będzie, zobaczymy. Osobiście
na nic nie liczę, ale może jakaś niespodzianka:).
Pozdrawiam
Dobrze mieś siłę i świadomość, że możemy jeszcze
zawrócić. Dobrze, jak ktoś poda przyjazną rękę w
takiej sytuacji. Pozdrawiam Beatko.
Jorgu
dziękuję,
serdeczności :)
Odnowa gdy kroki drapieżne przygniotły...Plus+
Pozdrawiam cieplutko...
Wojtku
miło mi bardzo,
serdeczności odsyłam:)
Bardzo ładnie dobrane słowa wiersza.
Pozdrawiam ciepło.
Pozornie jako człowiek jesteśmy słabi, lecz potrafimy
w kryzysowej sytuacji stawić czoło zagrożeniom. Beatko
przemiły wiersz, pozdrawiam życzę miłej nocy.
Krysiu
bardzo dziękuję za komentarz,
serdeczności:)
Elenko
dzięki,
buziale:))
Lubię o reinkarnacji, mam wprawdzie inną wersję, ale
podoba mi się.
Uściski. :)
/'zanim', chyba razem, bo nie szła 'za nim'/
Nigdy nie można tracić nadziei. Zawsze można zacząć od
nowa. Miłego wieczoru i spokojnej nocki:)
Bogusławie
;)