rejs
miał to być przyjemny rejs
odwiedziny starych miejsc
w długi weekend dobry czas
przystał na to każdy z nas
start udany całkiem był
czasem bryzg nam pokład zmył
odmieniło to się wnet
szkwał po szkwale na nas szedł
wmieszał się w pogodę bies
silnym wiatrem straszyć chce
dmuchnął ostro prosto w twarz
a barometr gdzieś w niż spadł
ciska jachtem z góry w dół
wymieszało z cukrem sól
szypra w koi męczy paw
sztorm nas dopadł taki traf
sternik ledwo trzyma ster
hej Neptunie to nie fair
czegóż ty do diaska chcesz
z większym się okrętem zmierz
fala zła wciąż ściga nas
w ten ponury mokry czas
ciska gdzie chce morze złe
już przez całe doby dwie
dosyć tej żeglugi mam
zaraz pawia puszczę sam
na wymioty zbiera mnie
król mórz wciąż daniny chce
całkiem spruł nam foka wiatr
iść wymienić w oczach strach
trzeba czołgać się na dziób
fala zmyje jesteś trup
zimno mokro wyje wiatr
do kokpitu wleciał "dziad"
chlupnął spłynął wiadro skradł
taki to złośliwy gad
postawiony nowy fok
jacht już nie dryfuje w bok
ten za sterem ulgę ma
szkoda tylko że nie ja
bo pod pokład wracać czas
gdzie króluje smród i paw
lecz niestety mus to mus
trzeba znaleźć nowy kurs
wiało jeszcze cały dzień
morze wciąż pieniło się
tak to nas wydmuchał wiatr
nie do Ustki lecz precz w świat
Argo.
Komentarze (13)
Widzę że po dodaniu lotnego refrenu wyszłaby przednia
szanta. Spójrz na to z tej perspektywy. Pozdrawiam z
plusem:)))
Wszystko dobre co się dobrze kończy. Przeżycie z rejsu
utkwi w pamięci na długie lata.
Dziwią mnie tylko te pawie nad morzem. Oczywiście
żartuję. :-))
Wiersz super jak bym i ja z Wami tam płynął.
Pozdrawiam
Przygoda jak trza. Wiersz na sto dwa. Niestety takie
rejsy już nie dla mnie. Aktualnie na rejsie łodzią
jest mój syn z dwoma wnukami, oby nie mieli takiej
pogody i przygód jak opisane w wierszu. Serdecznie
pozdrawiam życząc miłego dnia i udanego weekendu :)
Dziękuję piękniście, że popłynąć w ten rejs ze mną
zechcieliście. :)
Świetnie, ciekawie i bardzo płynnie czyta się wersy.
Pozdrawiam :)
Z przyjemnością przeczytałam
Pozdrawiam serdecznie :)
Znam ten szkwał.
Z jeziora wprawdzie. Bywa też strasznie.
Wiersz ciekawie napisany
Wspaniale opisany panujący klimat. Z przyjemnością i
zainteresowaniem uczestniczyłam w rejsie. Pozdrawiam
serdecznie:)
ale za to jaka adrenalina!!
A to pech!
Ładnie opisana przygoda, z dreszczykiem.
Miłego dnia
Bywa. Kiedyś z Gdańska do Gdańska (Martwą Wisłą,
Przekopem i morzem) płynąłem 32 godziny...
I pewnie do tej pory płynie po nieznanych wodach...
ale przygoda! Bardzo fajny wiersz :) Serdeczności,
Argo :) B.G.
To miał być relaksik a wyszła niebezpieczna przygoda z
dreszczykiem.
Pozdrawiam ze stałego lądu :))