Rekolekcje wielkopostne
Choć wielki post to we mnie mało
żalu za grzechy i umartwiania
z wiary dziecięcej nic nie zostało
ułuda świata mnie wciąż pochłania
I czasem tylko w wieczornej porze
w cieniach ogrodu zmartwychwstałego
pomyślę nagle- jak dobrze Boże
żeś mi pozwolił dojrzeć do tego
Aby zrozumieć ,że biczowanie
leżenie krzyżem czy inna męka
asceza ,posty nie dla mnie Panie
ja do tych rzeczy jestem za miękka
Wolę posiedzieć, ptaków posłuchać
niż ciągle gorzkie odprawiać żale
taka już ze mnie ludzka grzesznica
w cudzie natury Boże Cię chwalę
W kościele żadnym mnie nie napotkasz
na żadnej stacji drogi krzyżowej
życie brutalne mocno mnie chłosta
czasem brzemienia dźwignąć nie mogę
Dlatego dosyć mam win nie swoich
nie myślę płakać i szat rozdzierać
kolce kłopotów życie mi wbija
niejedna troska w głowę uwiera
I nie ma lekko, niosę swe krzyże
Lecz mym cierpieniem się wszem, nie
chwalę
Stąpam spokojnie po życia drodze
Jednaka w poście i w karnawale
Komentarze (6)
: ))
jednakowoż porównanie daty [napisania i wystawienia]
zaświadczasz o zróżnicowaniu
bardzo dobry przekaz ...każdy z nas ma swój krzyż
który niesie przez życie i na nic narzekania musi
przejść tą drogą z godnością aż do kresu ...
pozdrawiam :-)
Żeby w tym życiu nie grać obłudnie,
sobą być trzeba, a to jest trudne!
Pozdrawiam!
Mnie również się podoba treść i forma. Miłego dnia.
Jednaka w poście i karnawale no cóż tak też można
dlaczego by nie..mnie się też podoba..
Swietny wiersz. Bardzo sie podoba.