Relacja z podróży po dzikim...
"Relacja z podróży po dzikim
zachodzie".
11.08.2015r. Wtorek 06:20:00
W trakcie podróży po dzikim zachodzie
Trafiłem na japońskie wesele,
Oj jakże piękna to była panna młoda,
Druchna też japoneczka.
Po powrocie z wesela,
Które odbyło się w pięknym parku
Po kolacji
Pod mój balkonem przyszły
I stały dwie dziewczyny,
Jedna polką, a druga to ruska.
Dwie przyjaciółki,
młode, piękne dziewczyny.
Tego samego dnia zaprzyjaźniłem się
Z młodym ruskiem.
Temperatura tu znośne,
Niższa niż donosy o temperaturze nad Wisłą.
Kolejnego dnia,
W dniu, który kończył drugi tydzień
przygody,
Gdzieś w buszu dorwały mnie jakiś owad,
Owad wielkości spodu
Od talerzyka na filiżanki.
Zdążył mnie bachnąć,
Chwilę po piekło,
Powstała delikatna buła
Zlewająca się z brązową opalenizną.
Później siedząc na plaży nad jeziorem,
Do którego dotarliśmy
Zebrało się różnych ludzi z całego świata,
Że nie dowiary,
Bo koło mnie z czasem rozłożył się
Aż sześć dziewczyn, dwie zbyt młode.
Byłem w szoku.
Bo w mym uchu od nich prócz angielskiej
I niemieckiej mowy język mój ojczysty
usłyszałem.
Po czasie, gdy zagadałem
To się do wiedziałem,
Że wszystkie są z polski.
Koło mnie planowali moi nowi przyjaciele,
Z którymi tu przybyłem,
Była to para chrześcijan,
Która pochodzi z Azji,
Z Syrii i Iranu.
A zapomniałbym,
że tego samego dnia wcześnie z rana,
Gdy jeszcze oddalone sklepy były
zamknięte
Wybraliśmy się samochodem na zakupy,
Pokupiłem kolejne prezenty,
Do których spakowania wieczorem
Potrzebowałem ogromną torbę.
No to zabólę za na bagaż.
Wieczorem,
A właściwie już w nocy
Zgrywałem przyjaciołom
Zdjęcia i filmiki z aparatu
fotograficznego
Oraz muzykę z mp4.
Zależało im przede wszystkim
Na polskich utworach, które miałem,
By mieć pamiątkę
Po ziomalu z dalekiego kraju.
A dziś wyruszam ku kolejnym przygodą.
Hodowałem przez osiemnaście lat żółwie,
Te wodno lądowe,
A w minioną niedzielę
Spotkałem je w ich naturalnym środowisku.
Wróciły wspomnienia,
O żółwiach, których u mnie już nie ma,
Ale które są w dobrych rękach.
podczas tej relacji,
Jakże okrojonej
Podzielę się z wami pewną refleksją,
A mianowicie:
Nie ważne jakbyśmy chcieli zachować chwile,
To każda z nich w końcu przeminie,
Ale zawsze pozostanie żywe, wspaniałe
wspomnienia.
Jestem jeszcze może młody,
Więc chcę spełniać swe marzenia,
By każdego dnia miła była chwila ta,
Która notuje to, co wydarzyło się.
Każdego dnia notują w swym dzienniku
Wszystkie szczegóły,
Których nikt nigdy nie Opublikuję,
Bo dla zachowania intymności bazgrzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.