Relikwia
Wielki wódz Mała Łapsia Kaczafi wezwał
swego harcownika
i trefnisia w jednym Maciaresku do osoby
swojej i nakazał
onemu udać się do Putisyna kraju co by
relikwie naszą co rychlej
odzyskać. Azali znając słabość onego który
to harcownikiem
będąc żelazem wielokroć w czerep cięty
będąc samemu słusznego
kierunku obrać byłby niepotrafiącym. Wódz
tedy przydzielił
onemu swojego Błasiliska nadwornego który
to jak onegdaj
Hoppman przez język obrotny a miny i igry
swawolne wielce swemu
panu w wieczory byłwał użytecznym.
Nakazując im co by corychlej
z relikwią w chwale nazad wracali. Ruszyli
tedy samowtór do
Putisyna azali ten pojmać ich kazał i na
mękach okrutnych o celu najścia onych się
wywiedział. Putisyn jako to ludy pierwotne
mając
jegomościa Maciaresku za rozmawiającego z
zaświatami uważając
co rychlej do dom puścić kazał. A imć pan
Błasilisek językiem swym
uciesznym całą ordę Putisyna zaspokoić
musiał co ten i nie bez
satysfakcji uczynił. Poczym Putyisyn kazał
tu i teraz 154 razy z dział
grzmieć na pohybel Kaczafiemu a swą
Viktorie wychwalając .
Odtąd relikwia przenajważniejsza na ziemi
niewiernej Putisyna na wiek
wieków jako łysy skalp z Pomrocznej zerwany
zostać miała.
Komentarze (6)
Ciekawie...
pozdrawiam:-)
Panie Sławomirze nie podoba się Panu tekst czy
kontekst bo to jest różnica
Ironia, to jest państwa zdaniem ironia z tragedii,
ironią ba tańcem na grobach poległych było to co
robili politycy dla własnych celów politycznych i
finansowych robienie że zwykłego wypadku
komunikacyjnego jakich wiele a spowodowanego przez
zwykły bałagan zamachu trrorystycznego to jest szydera
z tych co polegli (załoga} i co zginęli czyli całą
resztą. Ironią i pospolitą głupotą jest oskarżanie
innych za swój bałagan idiotyzmem jest kwestionowanie
ustaleń oficjalnych komisji od tych spraw zbrodniom na
rozumie jest wysadzanie parówek, zabawy z puszkami i
inne przez rodzimych dyletantow tańcem na trumnach to
było rozgrzebywanie mogił bo show musi trwać tysiące
ludzi giną w wypadkach a ZUS się pyta cz aby na pewno
a tu dla swoich róg obfitości zwłaszcza dla swoich to
jest właśnie szydera ze społeczeństwa i przyzwoitości
że inni nas nie doceniają ze nikt nas poważnie nie
traktuje tak ale i my innych traktujemy wybiórczo wg
potrzeb.
To nie jest wiersz o tych co odeszli ale o tych co
zostali. Na pokładzie tam byli nie tylko ci co do
których miałem uczucia nawet skrajnie negatywne ale
również tacy którzy byli mi uczuciowo bliscy i chociaż
z tego powodu z ich pamięciom bym nie igrał to tekst o
tych co przyzwoitością niewiele mają wspólnego
,
Włodzimierzu, nie gniewaj się, ale nie podoba mi się.
Myslę Dodziu - niezależnie od nismaku związanego
całym tragicznym dramatem, ze ironizować możan, ale -
nie zee wszystkiego i niew kazdysposób. Głupoty-
ogromnie wiele, a - niestety -niektórym osobąsprawia
ona saysfakcję...
Słabośc naszego społeczeństwa wobec zagraniczego
dyktatu - to takze zaden powód do ironicznej
satysfakcji. - Przykro:(
Pozdrawiam :)
Sama stylizacja - jak srodek wyrazu-zrobiona barzo
dobrze - ale - pamiętajy, ze to stylizowanie -
rozciąga brzemię i ironię na niekreślone granicami
czasowymi dzieje naszego polskiego spoleczeństwa.
ciekawa historia sięgająca zamierzchłych czasów,
życzę miłego wieczoru:)