remisja
przyznać się wstyd nie powiem
uśmiech zgubiłem rano
zerkam co chwilę w lusterko
i proszę - ciągle to samo
usta wygięte w podkowę
lustrzane drażni odbicie
jeśli ktoś znalazł niech odda
to się odpłacę sowicie
majem tak pachnie dokoła
od śmiechu świat się zanosi
a ja jak na złość proszę
wszystkiego mam ciągle dosyć
Komentarze (23)
Oj, jak smutno.
Pozdrawiam cieplutko :)
Piękny i zarazem smutny...
Miłego weekendu:)
Pięknie zrymowana skarga na samotność- chętnie
podzielę się swoim uśmiechem. Łap!
Wysyłam Ci wielki pakiet pogody ducha, dobrej energii,
serdeczności - by każda chwila wypełniona była
uśmiechem i radością . Pomyślności:)
Ładny, ale smutny wiersz.
Kiedy coś przygnębia, boli,
a samotność kąty liczy,
trudno wyjąć z wnętrza uśmiech
aby wiosny wiatr pochwycił.
Pozdrawiam ciepło i uśmiech przesyłam :)
zgrabnie
Andrzeju pożyczę swój... mam zapasowy ;-)
Pozdrawiam
Życzę odnalezienia uśmiechu, czasem przychodzi taki
nastrój, mam nadzieję,że chwilowo, pozdrawiam
serdecznie.