Resuscytacja
twoje słone usta na pożegnanie
wydrążyły kroplami łez
ciemną pustkę rozczarowania
apatia
tabletki
to światło w tunelu
tak blisko
nagle wstrząs potworny
wróciłem
twe dwie nagie elektrody
nie patrząc na asystolie
rozpoczęły defibrylację
czułem jak kolcem róży
rozcinasz skórę
by na otwartym sercu
rozpocząć resuscytacje
twoje wargi znów paliły
zostałaś
autor
Bazyli
Dodano: 2008-01-30 22:22:02
Ten wiersz przeczytano 530 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Gratuluje debiutu:))) recenzja wyśmienita:)))Tomik
pewny:))) M
Zafascynowany medycyhą, jak widzę - 3 wiersze i każdy
ma podobne odniesienia. Ciekawy pomysł, tylko nie
popadnij w rutynę.
Ciekawy dynamicznie napisany wiersz zasługujący na
uwagę.
Świetnie dobrane słownictwo, świetny wiersz:)
Czy nie jesteś przypadkiem ratownikiem medycznym ?
Ciekawie ujęty temat uratowanej miłości. Jestem w
temacie, ale co to są asystolie...nie wiem.
świetny! Genialny wiersz
Bazylku ale z ciebie ostry i zagadkowy chłopak.
przeżyłes śmierć kliniczną? a może to fatamorgana/
najważniejsze ze miłość jest tuz tuż.
Widze ze to jest Twoj pierwsz wiersz....niepowiem
ladny.....pisz dalej....
Ciekawie dobrane słowa.wiersz
zadziwiajacy...Oryginalny
Dasz rade...zawieja niebawem dobre wiatry....
Wiersz godny przeczytania , wprowadziles fajny klimat
.... Pozdrawiam Bogna
ladny wiersz ciekawe polaczenie wyrazen takich jak
tabletki defiblyracja i resuscytacja w takim poetyckim
tekscie
nie nastraja za wesolo
ciekawy wiersz,śmierć i miłość która cię od niej
uratowała hm...raczej ona która dała tą miłóść..
Czasem od śmierci ratuje nas miłość.. Bardzo
oryginalna forma wiersza
Hmmm... Ładnie dobierasz słowa. Wiesz spójny i
interesujący.
Pozdrawiam