Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Retro-s(p)ekcja

Dostaję od Ojca
– piłkę

Pierwszy raz...
(ON mnie widzi)

Dostaję w skórę.
(Nie jestem pierwszy)
Nie jestem Brychczy

(widzę)

Zabijam.

(mój pierwszy raz.)

- Kota

On mnie widzi

Pistolet.
Pierwszy strzał

trafiam.

Z łuku – w oko
Trójkąta.

On - widzi

.......

Zapalam pierwszego...
i następnego papierosa

widzi

Piję kolejny kieliszek

On mnie widzi


Idę – z kolejną kobietą

Jestem... - dumny!..

i... - On to widzi

.....

Skaczę – pierwszy raz.
z okna.

bez próby

bez spadochronu

(czuję... - więc - jest.
- wznoszący "wiatr")

(po prostu - Kosmos!) - widzę.

Jest! - Imperium...



("spadam!")

trafiam.

Skutecznie:
- w punkt.

.......

Nie widzi?
Nie widzę?

(Pytanie bezpodmiotowe)

gdzie jestem?
(- gdzie jesteś(?)-my....)

- Synu... - Synu Dawida!
- Gdzie jesteś?!

Dawidzie! - Trafiłeś! (- w punkt)
- Ludzka małpo!!!...

.............

Tak. - Wiem.
- Jak idą ci interesy?

- To - ty - spieprzyłeś... - George.


A nam... - "nie wyszło"...






9.02.2016.

redakcja z 02.04.2017 r.



Dostaję od Ojca. (piłkę).


Pierwszy raz... - ON...
- mnie widzi:

Dostaję w skórę.

(Nie jestem pierwszy)
Nie jestem Brychczy*

(widzę) - wiem:

Zabijam.

Lekki wstrząs: - martwy.
(- martwy kot.)

(mój pierwszy raz.)



- W-idzi...

Pistolet.
Pierwszy strzał

trafiam.

Z łuku – w oko
Trójkąta.

On - widzi

.......

Zapalam pierwszego...
i następnego papierosa

widzi

Piję kolejny kieliszek

On mnie widzi


Idę – z kolejną kobietą

Jestem... - dumny!..

i... - On to widzi

.....

Skaczę. – pierwszy raz.
z okna.

bez próby

Bez spadochronu.

(czuję... - więc - jest.)

- wznoszący "wiatr"

(po prostu - Kosmos!) - widzę.
zwyczajny kosmos (- widzę.) - jest:

- Imperium?..



("spadam") {?} {wiem: jestem}
po prostu jestem. {- nieatakują}

.......

trafiam.

Skutecznie:
- w punkt.

lekki wstrząs.
.......

(ciemność...)
(cisza)

Nie widzi??
Nie widzą?

Nie widzę. - czekam.
cisza.



kontr- atakują?

nie widzę

(gdzie jestem?..)

("widzę ciemność")

gdzie jestem?

(Pytanie bezpodmiotowe...)


(- Gdzie jesteś(?)-my....)

.............

(nie widać!..)
ciemno. (- Nie widzą go...)

- Synu... (- Synu Dawida!..)
- Gdzie jesteś?!


(Budują!):

Dawidzie! - Trafiłeś!!! (- w punkt.)
- Ludzka małpo!!!...
{9. 02.2016 r}
.............



Tak. - Wiem...

(- jestem.)

("podobno..." - jestem.)

(niepo... - tafiłem!..)

- Tak. - to jest. - to jest oczywiste: budują...
zgodnie... - przekonani o dalszym
cudzie świata. chiński mur.

- Jak idą ci interesy... - George?
{9. 02.2017 r.}

"atakują..."

Nawet nie wiesz... george

(Nawet nie wiecie...)

(- jak ja to wszystko... - spieprzyłem!)
- George... Thieu?..


(zapytałem... - "dlaczego ja?")
- jak małpa...



............

na marginesie:

To była uczciwa gra...

(w dogrywce...
- czy miałem prawo? (bo... - "dlaczego ja?")

Czy miałem moralne prawo?
posłać mu piłkę?.. - w okno?..)

(- przecież tam był... - nie byle kto)

zachowałem się... (- jak bokser!): - zwyczajny
unik.

Ot - piłka...

( toczyło się...)

Lew Jaszin. - nie miał wyjscia:
po prostu - musiał...
(obronić)


Tak to było...


Priwiet' - Sasza!..


I tak nam to wszystkim
- nie wyszło.


29. 10. 2020 r.

* Lucjan Brychczy - pułkwnik WP. legendarny piłkarz - zawodnik Legii Warszawa(reprezentant Polski od 1954 do 1969 r.). Z uwagi na malenki wzrost i wagę ciała (60 kg.) oraz niezwykłe umiejętnosci techniczne - nazywany "Kici" - od węgierskiego nazwania "kicsi" - malutki.

* Lew Jaszin - do dzisiaj uznawany za najleprzego na swiacie bramkarza piłki noznej. Reprezentant ZSRR (1954 - 1970) - dwukrotnie pokonany przez Gerarda Cieslika w 1957 r. na stadonie w Chorzowie w wygranym przez Polskę meczu - dwukrotnie z podania Lucjana Brychczego. Jaszin - po uznaniu go (przez publicznosc) winnym niepowodzenia reprezentacj ZSRR - "obrazony na kibiców" - od 1963 r. konsekwentnie odmawiał wystepowania w reprezentacji kraju rad -przed radziecka publicznoscią. Odznaczony najwyższymi honorami radzieckiego państwa- zmarł w 1990 r, w wyniku powikłań pooperacyjnych ( w trzy lata po amputacji nogi) - w Moskwie.

Dodano: 2017-10-30 22:39:35
Ten wiersz przeczytano 1203 razy
Oddanych głosów: 18
Rodzaj Nieregularny Klimat Dramatyczny Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (18)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Kropelko! nie masz spuszczonych oczu. kt jewidzial,
kto dostrzegal- tan wie.Tutaj Ciebie w ogole nie
widac.
Pozdrawiam:) - Ko.. - (pa!) na szczescie i na droge -
kazdemu - komu potrzeba:)- od Ciebie.

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Czasem - skok może być tylko jeden. Do tego - trzeba
najpierw zostać wariatem, albo nie być wiadomym
prawdziwego ryzyka - wagi skutkow udanego lub
nieudanego skoku. Jak ze spadochronem - to
zestrzeliliby jak kaczkę. To jest sztuka na raz... -
nie zawsze w pełni udana. Dokonac jej można tylko w
ramach jawności, w ramach wzajemnego zaufania i
przyzwolenia.

waldi1 waldi1

ja skakać bez spadochronu nie będę ... ani z nim bo
może się roztworzyć ...

AMOR1988 AMOR1988

Strasznie wymowne i bardzo pomysłowe, pozdrawiam :)

Angel Boy Angel Boy

Mocny klimat... Pozdrawiam serdecznie +++

Kropla47 Kropla47

Nie mam spuszczonych oczu, ale tez jestem na tak...Nie
umiem komentować wiersz mi się podoba lub nie.Aten mi
sie podoba;)Pozdrawiam Wiktorze.

Yulia Yulia

a ja mam ostatnio wrażenie że mnie nie dostrzega.
z podobaniem Wiktorze :)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Milyena! - bardzo na tak! -to po za tematem wiersza. -
Jakie Ty masz teraz cudowne, tajemnicze i
przyciągające zdjęcie... - te spuszczone oczy.
Pozdrawiam serdecznie:))

Halina53 Halina53

Szeroko patrzysz...oczyma, nie duszą...oby w czas to
zrozumieć...życie tak szybko ucieka, czasem bez
spadochronu...cóż, czas zadumy nad przemijaniem mamy w
sobie, szczególnie 1 listopada...pozdrawiam ciepło

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Poruszyłeś i zatrzymałeś.
Pozdrawiam:)

anna anna

On wszystko widzi tylko nie reaguje. Masz wolną wolę
(dobre tłumaczenie...)

krzemanka krzemanka

Ciekawymi drogami chadza wiara.
Podoba mi się ten przegląd życiowych zdarzeń, w
opowieści o dwóch ojcach. Uciekł ogonek z "kolejną".
Miłego dnia:)

karat karat

Widzi i przestrzega być zadba o ducha,
pyszniąc się swą wolą człowiek Go nie słucha!
Pozdrawiam!

Jerry Kuba Jerry Kuba

Dziwna dla mnie retrospekcja,nie znam Cię i nie widzę
podłoża tego wiersza,trudno jest mi go ocenić.Jest
bardzo ciekawy,szczególnie temat.Pozdrawiam:))

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »