Rewolta
Długie jesienne wieczory nie takie złe...
Rewolta
Twój uśmiech jest jak klucz wiolinowy,
który otwiera radosne skrzypce,
rozpoczyna się koncert smyczkowy,
a myśli moje całkiem w rozsypce.
Królują zmysły, prym teraz wiodą,
czuła batuta kompozytora,
i uwertura co skończy codą,
to swobodnego trwa czas wektora.
Ustami znaczysz drogę muzyki,
w duecie szeptów słodkiej rozkoszy,
zamieniasz nuty palców w dotyki,
kosmiczna żądza w nas się panoszy.
Jestem szczęśliwa...a ja spełniony,
szepczesz - to tylko...wiesz, prima
volta,
zapis nut jeszcze nie nasycony,
listopadowa taka rewolta.
bo dużo czasu bywa i ....
Komentarze (21)
Tworzysz przecudne i subtelne erotyki.
Zmysłowa rewolta.
Pozdrawiam
Cudny, delikatny,zmysłowy. Pozdrawiam :)
Urzekł mnie ten erotyk... Pozdrawiam cieplutko :) B.G.
Z dużą przyjemnością zatrzymałam się przy wierszu.
Piękny,subtelny Erotyk,pozdrawiam cieplutko :)
gra oj gra na pięciolinii wrażliwości... sztuką tak
lekko pisać
Cóż za koncert jesienny, zmysłowy, urzekający.
Pozdrawiam Łucjo :)
Ładny przekaz w poetyckim wykonaniu.
Rozbudzasz wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam.
Marek
Z przyjemnością przeczytałam... pięknie i gorąco;)
Bardzo piekny wiersz:)
Bardzo ładnie, z przyjemnością przeczytałem ,
pozdrawiam ciepło.
Uroczy, wesoły i miły jesienny nastrój. Czym przy
jesieni wiosna z nocami skrojonymi ledwo na miarę
początku. Wiersz natomiast leży na życiu jak ulał:)
Łał, znakomity, muzyczny erotyk.
A consądzisz aby zmienić wers
zamieniasz nuty palców w dotyki,
na
zamieniasz nuty w palców dotyki,
?
Ślę moc serdeczności i zapraszam do mnie. U mnie nie
muzyka, lecz malarstwo. Tytuł nie powinien wprowadzić
w błąd. :)
Dobry wiersz na jesienne długie wieczory. Kiedyś
ludzie przędli. darli pióra, tkali na krosnach, a
teraz można sobie swobodnie pobaraszkować. Pozdrawiam
serdecznie.