Rewolucyjne limeryki
Najstarsi górale z Poronina,
wspominają kurdupla Lenina.
Po knajpach z nim wódę pili,
i rewolucję robili.
Do dziś są "zebrania" na melinach.
Brodaty Castro, typ z Hawany,
czerwonym złem był opętany.
Po Ameryce grasował -
rewolucję eksportował.
Szły za nim jak owieczki barany.
Skośnooki Mao chlał raz w Chinach,
i delirkę miał po ruskich winach.
Pisał czerwoną książeczkę,
ściemniając masy troszeczkę.
Tak rewoltę z kulturą zaczynał.
W stylowej gospodzie Nałęczowa,
wpadła z rewolucją Geslerowa.
Gości z łapanki sprosili,
i ryj świński upichcili.
Rzygała po nim gości połowa.
Komentarze (19)
Świetne wszystkie, a jakie kosmopolityczne:)
Baardzo na TAK,
pozdrawiam Andrzejku :)
Trzej czerwoni i Ona,
wyżerki korona.
Pozdrawiam Andrzejku aleś pokomusił.
... świetnie... uśmiech pojawił się na twarzy...
dziękuję... Miłego weekendu :)
super wszystkie ...
Fajny cykl:) Z Mao "miał" zrobiło się
Mao "mał". Miłego wieczoru:)
pokłon za te limeryki
i brawo:)
serdeczności:)
Nieźle zalimeryczyłeś Stumpy. Absurdem po oczach wali
hahaha...
Miłego:-)
Andrzeju, to cena popularności. Nie chcę nikogo do
siebie kontrowersyjnymi wierszami zniechęcać czy
urazić. :) Ale następny wiersz zatytułowany psy wojny
będzie trochę kontrowersyjny.
Zaiste świetne Andrzeju. :)
Limeryki te zaiste,
są po prostu ****biste.
Lenin, Mao, Fidel Castro -
piekli rewolucji ciasto.
Pozdrawiam najserdeczniej i zapraszam do mnie. :)
Ja także składam ukłony, to ci się naprawdę udało,
szczególnie ostatni 'przepyszny'!!
pozdrawiamy oboje:))
Im więcej humoru, tym dłużej
życia.
Miłego dnia.
...plus+++ :))
To jest świetne, każdy z osobna i razem także.
Pozdrawiam :)
Bardzo fajne limeryki przeczytałem i głos na nie
oddałem..
Ps. Jak Ci się krew uspokoiła i Ty trochę też, to
przeczytaj z łaski swojej i prośby mojej mój komentarz
do Twojej wypowiedzi...
Pozdrawiam. Miłego dnia...
Fajne:)pozdrawiam