REZERWAT PRZYRODY
Miejsce tak ponure i szare ,dookoła
powyginane i połamane przez czas drzewa
Gdzie nie spojrzysz wszędzie moczary i
bagna ,gdzieś w od dali słychać szum rzeki
Orany jak byłem mały w niej się kopałem
latem….
Choć może być piękny słoneczny dzień w
to miejsce promienie słońca docierają jak
za karę …
Tam jest tak mroczno …każdy kto tam był tak
powie
i wiele ludzkich istnień tak nie winnych w
tym miejscu za kończyło swą wędrówkę życia
…
Jednak jest kilka dni w roku gdzie to
miejsce zadziwia, przyciąga ,a może nawet
kusi
mnie zadziwiło na pewno …
Tak nie wiarygodnym urokiem ….
Wiosną… ,gdy niema jeszcze w pełni
rozwiniętych liści …..wtedy jest i tam
bardzo jasno
Ale to co jest cudne to żółte kaczeńce
przez krótką chwile tam kwitną ale są
wszędzie
Jak rozlewisko czystej wody jak ocean
błękitny jak tysiąc dywanów perskich
Och …Wtedy jest prze pięknie...
Jak to miejsce można rozumieć …? M.S
Komentarze (2)
Każdy ma takie swoje miejsce..z którego czerpie
siłe,moje miejsce wygląda zupełnie inaczej i nie ma
tam wody...ani wspomnień z dzieciństwa ale nie
zamieniłabym go na inne .Fajny temat.pozdrawiam.
ladnie i z pytaniem na koniec daje do myslenia
pozdrawiam