Rezygnuję...
Rezygnuję z dotychczasowych marzeń,
ze skrywanych w sobie pragnień
z pięknych i wspaniałych dni
z tego, co już we mnie tkwi.
Rezygnuję z nadziei na przyszłość
z wiary w prawdziwą, szczerą miłość
z czekania na twą obecność
z sentymentów na przeszłość.
Rezygnuję, bo muszę, bo mnie zmusiłeś...
Nie miłość, lecz rozum straciłeś.
Umiera się tylko raz... Litości!!!
Często umierać można z miłości.
Komentarze (9)
jestem za tym, że rezygnacja to początek
nieistnienia...
Pozdrawiam :)
:)
miłość starań potrzebuje nawet wtedy gdy gaśnie...
czeka nie na wodę lecz, ..iskierkę
rezygnacja- czasem to najlepsze wyjście
Nie warto rezygnować. Trzeba przez to przejść i
pokochać od nowa.Każda miłość jest pierwsza :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie rezygnuj , nie warto.
"Każda miłość jest pierwsza,
najgorętsza, najszczersza,
wszystkie dawne usuwa w cień.
Każda miłość jest siłą,
która burzy, co było,
zanim nastał dzisiejszy dzień.
Zostaje jeden cel, zostaje jeden sens
i ta myśl, jedna myśl, że się życie zaczyna od
dziś..."
Pozdrawiam serdecznie :)
- podzielam zdanie J.B.
... daruję dziś wskazywanie poprawek i co mnie się nie
podoba.
Mocna deprecha, pełna rozpacz...
... na tak.
Nie warto rezygnować ani z siebie ani z marzeń...skoro
tyle razy umiera się z miłości , to odrodzeń wiele :)
Pozdrawiam :)