RING
Poeta ze stażem - uzdrawiacz bejowy,
z ,,wiesiołkiem,, bój toczy o poprawność
mowy.
Jak mówić i pisać należy właściwie,
by było czytelnie, pięknie, nie
złośliwie.
A skoro rzucają sobie rękawicę,
to może na ringu skrzyżują prawice?
Walka się zakończy, ktoś na podium
stanie,
skończy się na BEJ - u całe zamieszanie!
Jan Siuda
Proszę nie dopatrywać się złośliwości.
autor
najdusia
Dodano: 2015-07-12 12:04:06
Ten wiersz przeczytano 758 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
wiesiołku!
Sprawę potraktowałem humorystycznie, broń Boże nie
nawołuję do ,,mordobicia,,!
Dziękuję za sugestywny, merytoryczny komentarz. Takie
treściwe komentarze doceniam.
Obserwuję sytuację na portalu i denerwuje mnie
podejście niektórych ,,ekspertów,, poezji.
Każdy z nas wkłada w swoje pisanie jakiś wysiłek,
stara się aby było jak najlepiej.
A skoro to portal dla amatorów, to nie wymagajmy
cudów!
Z rady odnośnie wiersza skorzystałem i dziękuję.
Miłego wieczoru.
Zauważyłem Twój wcześniejszy wpis u staża. Stąd wiem,
że znasz historię. Choć może nie całą tego "sporu". Bo
to zabawa raczej niż coś poważnego. Zresztą, czy tu na
beju coś jest na poważnie? Uważam, że Ci co tak ew.
myślą, grubo się mylą...
Zabawnie to opisałeś w tym RINGU.
Ale meritum "sporu" nie dotyczy tego. Podobnie źle
definiuje go "bez ogródek".
Po pierwsze primo - nie jestem żadnym poetą, a
zwyczajnym składaczem rymów; czasem coś się uda -
jakaś fraszka, rymowany żart, opisana historyjka (gł.
wymyślona, ale nie zawsze).
Nie traktuję tego "piśmiennictwa" serio. Wyłącznie z
przymrużeniem oka. I staram się, aby było to
przymrużenie filuterne. Jednym pasuje, innym nie.
Każdy ma prawo do różnego poziomu żartu, choćby z
racji tradycji wyniesionych z domu, wrażliwości
indywidualnej, wykształcenia, itd.
Po drugie primo: nie konkuruję w obszarze "poezja" ze
stażem. To, co ja piszę, nijak nie przystaje do poezji
staża. Źle definiuje to ex.v jako moją zawiść, że "tak
nie potrafię".
Jestem pełen empatii i życzliwy wszystkim. Nie ma we
mnie złych emocji, a zwłaszcza takich jakie przypisuje
mi ex.v.
Staż irytuje mnie wyłącznie z jednego powodu - za
swoje wieczne połajanki pod adresem innych, pisane
oschle i nieprzyjemnie, często z pozycji pychy i
wyższości, zgryźliwie, ze "złym" przekąsem.
A to mi się nie podoba. I będę stale wyszydzał takie
jego komentarze. Ponadto zawsze budzi we mnie
niesmak, gdy ktoś wygłasza swoje zdanie jako dogmat,
jedynie słuszną prawdę, bez pokory wobec swej
ułomności. A nikt nie jest doskonały.
To poniża, w moim odczuciu, druga stronę.
I na to zawsze w dyskusji się nie godzę.
I biorę w obronę tak traktowanych.
Uzasadnienie zajęłoby kilka stron. Więc oszczędzę go
nam wszystkim.
Wracając do Twojego RINGU to mylisz się o tyle, że ja,
opisując sprawę, użyłbym "nie złośliwie" w miejsce
"sprawiedliwie".
W całej reszcie Twoja opowiastka jest celnym opisaniem
wydarzeń bejowych.:)
I niech tak będzie.Pozdrawiam:)
oj tam oj tam , od razu ring wolny pierwsze starcie
może po prostu mały konkursik
Super, najdusiu, powinieneś jeszcze dodać jakiś
salomonowy wyrok:))))
:)
obaj mają swoje racje i pewnie przy nich pozostaną,
pozdrawiam :)
No cóż,dobrze by to było,
gdyby tak się to skończyło...
Miłego dnia życzę,Janku:)
Pozdrawiam.
Mufta co chceta -
zy mnie dobry połeta.
Pozdrowionka.
Super tekst....Pozdrawiam Polisia
Gdzieś mi się rzucił w oczy jeden taki komentarz
pisany, jak ja to mówię Wałęsy mową. Pozdrawiam
serdecznie
Niech się stanie ...
+ Pozdrawiam