Ripsoda żałobna
Bliskiej sercu osobie, która zmarła w obcym kraju, lecz powróci do swego domu.
Spotkaliśmy się w tym miejscu
by pożegnać osobę bliską sercu.
Dla Jej oczu zagasło już słońce
i ziemski trud się zakończył,
a szczęśliwa jej dusza
dziś do refleksji nas zmusza,
bo człowiek jest marnym pyłem
na tym świecie przez chwilę.
Zastanówmy się więc kochani,
czy warto wzajemnie się ranić
i zadawać sobie cierpienie
skoro wszyscy opuścimy tę ziemię.
Śmierć jest trudnym momentem
i ostatnim życia zakrętem.
Jest tym czego wszyscy się lękają
i w jej obliczu urazy sobie wybaczają.
Wiemy jednak że jest nieunikniona,
do każdych drzwi zapuka i każdego pokona
i jeśli chcemy czerpać szczęście w
wieczności,
winniśmy nie oszczędzać dobra w
doczesności.
Dziś przed naszą ukochaną zmarłą,
niebo swą bramę otwarło
i niechaj światłość jej wieczna świeci.
W modlitwie się łączą przyjaciele, wnuki i
dzieci.
Na koniec tej żałobnej ripsody,
ukażą się różane ogrody
i sznureczkiem pod błękitnym niebem,
namalują obraz z Osiemdziesiąt Jeden.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.