ROBACZEK, MOTYLEK I SKOWRONEK
Jestem robakiem
Pełzam
Grudy ziemi jak ostre ostrowy
Ranią
Jestem motylem
Moje skrzydła niczym babie lato
Unoszą do nieba prośbę
Żeby coś albo ktoś
Przestał raz na zawsze
W tym moim garze ciągle mieszać
I jak skowronek udający szpaka
Na fałszywą nutę odgrywam tkliwe
serenady
Gdy stół jest zastawiony
A biesiadnicy parują
Warszawa, 4 lutego 2009
autor
niegrzeczny
Dodano: 2009-02-05 07:35:30
Ten wiersz przeczytano 588 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
być robakiem potem motylem a potem szpakiem to sztuka
życia w miniaturze a czy się sprawdza sam Autor wie
Bardzo ciekawy wiersz Na tak!
Ciekawie, metaforycznie, podoba mi się :)