Robak
Robaka dzisiaj zalałem,
Ćwiarteczkę tylko wypiłem.
Lecz rady nią mu nie dałem,
Troszeczkę go uszkodziłem.
Przeciwnik zadania godny,
Jak mam mu zadać cierpienie.
On jest pragnienia wciąż głodny,
Ja mam ratować istnienie.
Ćwiarteczkę druga wypiłem,
A robak trwał w swym uporze.
Tym bardziej drania wkurzyłem,
I dalej było już gorzej.
Przeciwnik umysł ma chłodny,
Że zadać mam mu cierpienie.
On jest pragnienia wciąż głodny,
Ja mam ratować istnienie.
To wziąłem trzecią ćwiarteczkę,
Utopić robaka chciałem.
Za bardzo wzniosłem poprzeczkę,
Niestety… bitwę przegrałem.
Przeciwnik w tych czasach modny,
Popyt określa pragnienie.
On pożądania wciąż głodny,
Ja mam ratować istnienie.
Komentarze (2)
Fajnie i na wesoło. Ja zawsze namawiam do abstynencji,
ale zważywszy, że od dawna już 0,2 jest to a nie ma
0,25, to musiałeś mieć chyba 0,5 i wypić połowę :)
Sok :)
:-)
Pozdrawiam