Robaku
Już kiedyś była taka chwila.
Rodziła się samoistnie,
jak noworodek
z zaciśniętymi piąstkami.
Powietrze łapane po omacku,
łapczywie, na zapas i z żalem.
Chwila o smaku gorzkiego grejpfruta.
Dobra na trawienie
uśmierconych kolorów.
Jak szczepionka
wywołująca gorączkę,
a potem względne uodpornienie.
I kiedy goryczki przeszły przez synapsy,
z pamięci na pamięć,
z pustych rąk do pełnej głowy,
po takie porcji utraconych szans
na duże coś
z malutkiej pestki
– wiedziałeś, co czuje
prosty komórkowiec,
przygnieciony
nieludzkim palcem.
Komentarze (14)
ciekawy i nietuzinkowy
życzę miłej soboty :)
Ciekawy wiersz :)
Wiersz o utracie czegoś upragnionego.To zawsze
cierpienie.Pozdrawiam.
Trudny wiersz. Zbyt wiele go łączy z osobistymi
przeżyciami, które można interpretować na wiele
sposobów.Dokąd zmierza życie? Tam gdzie ty, dopóki
idziesz.
Zatrzymałaś wierszem na dłużej.
Nie podejmuję próby interpretacji
przesłania Twojego wiersza, ale
z pewnością piszesz o tragicznym
zdarzeniu, które wywarło
negatywny wpływ na czyjeś życie.
Dobranoc Marcepani.
Mam podobne odczucie do krzemnaki, choć wiem, że
wiersz może być w różny sposób odczytywany, myślę, że
każdy z nas jest robaczkiem w stosunku do
wszechświata, a nasz żywot też króciutki jak tego
robaczka, czasem wydaje nam się, że uciekniemy przez
butem codziennej rutyny, przed kłopotami, przed
korporacyjną maszynką itp, ale często to się nam nie
udaje, czasem też gdy utracimy x szans i przeżyjemy x
lat, doceniamy choćby najdrobniejsze historie,
a także wiemy jak to jest, gdy z życiem trzeba się
zmagać i gdy utracimy niektóre szanse bezpowrotnie.
Tak teraz mi się skojarzył ten wiersz z filmem
Zanussiego bodajże Za ścianą
kiedy to bohaterka nie widziała sensu dalszego życia,
a przecież sens zawsze jest, tylko trzeba go znaleźć,
tak jak i kolejny cel.
Sorry, że się rozpisałam Marce, a wiersz dobry, bo
budzi różne refleksje. Pozdrawiam:)
Robaczkiem się czujesz jak życie przytłacza. Z
malutkiej pestki będzie owoc wielki tylko dać trzeba
sobie szansę. Smutna treść wiersza. Spora dawka
pesymizmu przytłacza. Pozdrawiam
Nieraz tak się czułem. To jednak nigdy nie
powstrzymało mnie choćby przed zabiciem natrętnej
muchy...
kiedy życie nas przytłacza czujemy się jak insekty na
które wszyscy polują
pozdrawiam
czasem warto poczuć się robaczkiem pod butem olbrzyma
by docenić każde życie.
karma różni się od bólu tym,
że nie przychodzi od razu?
Ciekawy tekst. Pewnie błądzę w interpretacji, ale
odbieram tekst jako
odczucia matki po stracie dziecka.
Pozdrawiam:)
Tym wierszem bardzo obrazowo sprowokowałaś do oceny
ludzkich potępowań w dziedzinie zachowania życia...
pozdrawiam serdecznie