Rocznica
to wiersz o bardzo zapominalskim małżonku;)
Wyskoczyła nam rocznica.
Jak grom jasny pali z nieba.
Dzwoni od samego rana,
"Przecież coś jej kupić trzeba!"
A on jeszcze śpiąc nie wierzy,
w to co natręt w uszy mu sypie.
Jednym okiem na kalendarz groźnie łypie,
znajoma data w oczy szczypie.
Jakiś neuron się zapalił.
Znowu ciała dał na całej lini,
i jak strzała Robin Hood'a,
pognał do butiku kupić mini.
Stoi później ze śniadaniem
aż małżonka do pracy wstanie,
i wąchając bukiet kwiatów
czeka na zacałowanie.
Ale co się okazało!
Żona też ma krótką pamięć.
Myśląc,że ją Czarek zdradza
dała w twarz i się poskarżyła mamie.
Komentarze (1)
nie dogodzisz:) fajny tekst, pozdrawiam