RODZICE
Żyjemy i lepiej tego nie zmieniać
Zmieniamy się bo czas ciągle ucieka
Biegniemy choć wolimy drzemać
Nie śpimy bo zawsze ktoś czeka.
Czeka ktoś na dłoń pomocną gdy trzeba
Na słowo magiczne co daje nadzieję
Ubierzemy gdy zimno damy kromkę chleba
Łagodzimy spory jak już źle się dzieje.
To My nie zniszczalni odporni na "bicie"
Dbamy o swe dzieci bo to krew ta sama
Nie damy ich skrzywdzić choćby oddać
życie
W imię Ojca i Syna. Wasz Tato i Mama.
NAP. LECH KAMINSKI .
Komentarze (7)
Ciekawy wiersz, choć refleksja.
Świetny...
ładnie piszesz, pilnuj odzieląjąc po przecinku spacją
i więcej odwiedzaj innych i wpisuj swoje komentarze -
to tylko rada
Świetny! ;D
ciekawy wiersz, jasny w wyrazie...
podoba mi sie Twój wiersz a ostatnia zwrotka dopełnia
całość serdecznie pozdrawiam :)
Ładny wiersz, ostatnia zwrotka bardzo wymowna -
czytam sobie "nawet tracąc życie".
Pozdrawiam ciepło.E.