Rodzicielka
Dziś w parku,
widzałem staruszkę.
Siedziała na ławce
i karmiła wyimaginowane gołębie.
Podszedłem do niej
i klęcząc położyłem
głowę na jej kolanach.
- Zaopiekuj się mną - rzekłem.
A ona delikatnie głaszcząc
mnie po włosach
wyciskała mi z oczu łzy.
autor
Morisako
Dodano: 2004-08-01 12:36:40
Ten wiersz przeczytano 395 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.