O RODZINE
Rodzina to obszerne pojęcie.
Zależy jak kto je odbiera.
Mam pewne rodzinne zdjęcie,
Na którym wszyscy są zadowoleni.
To było piękne ujęcie.
Kiedyś miałam nadzieję.
Jak to mówią: "Nadzieja matką głupich".
Moja miłość do rodziców maleje
Lecz nie mam do nich żalu za to, że tu
jestem.
Wręcz przeciwnie.
Chyba powinnam im podziękować.
Nie chcę rodzić się na nowo
I nie mogę na nowo się wychować.
Na szczęście jest ktoś, kto mnie
wspiera.
Pomaga odróżnić dobro od zła,
W moje życie się udziela.
Oni pokazali mi prawdziwą rodzinę.
Tam spędziłam chwile smutku i radości.
To oni dają mi wiarę w siebie
I uczą mnie prawdziwej miłości.
Jednak jest ktoś jeszcze.
Moje rodzeństwo niezastapione.
W pewnym sensie przez matkę i ojca
zranione.
My się wzajemnie wspieramy,
A w razie złego,
Bronimy jeden drugiego.
Są jeszcze pracownicy.
Z prośbą o pomoc mogę zwrócić się do
każdego.
Oni mi nigdy nie odmówią niczego.
To jest mój dom i tego się nie wstydzę
Bo miłość i ciepło w waszych oczach
widzę.
To wam z głebi serca pragnę podziękować
Bo pozwoliliście mi się w tym domu
wychować!
Komentarze (2)
Twój tekst przypomina mi wiersze uczniowskie,
publikowane w antologiach pokonkursowych. Naprawdę -
wiem, co mówię!
Wyciąg z pamiętnika.