Rodzinne obyczaje
Rodzina skunksów przy jednym stole
jadła gołąbki i grochówkę oraz fasolę
po obfitym posiłku bez żadnej odrazy
zaczęli według wieku puszczać gazy
tu też odezwał się skunks senior rodu
ucz się mój wnuczku obyczaju za młodu
bo nieobyczajny skunks jest jak kaleka
proszę, zamknij okna bo nam smród ucieka
Komentarze (17)
Bywają i takie obyczaje
Świetna ironia ha ha ...
uroczego i promiennego dnia Maćku:)
ha ha ha ha ha
u Niemców widziałam( nie u wszystkich) bekanie bez
skrępowania, a mi się wtedy wszystko cofało :(
Jest taki kraj w Europie w którym, ktoś kto nie
beka(uch) lub nie puszcza bąków(fe) po obiedzie, daje
w ten sposób wyraz braku szacunku dla gospodyni i jej
kulinarnego dzieła.
Witaj Maćku,
Powiem krótko "Pełna kultura". Pozdrawiam serdecznie i
życzę, udanego popołudnia na świeżym powietrzu:)
dobra ironia ... straszna rodzinka ciekawe czy synek
taki mądry jak tatuś:-)
pozdrawiam
świetne... Macku pozdrawiam serdecznie
Bardzo dowcipnie i z dużym
humorem ująłeś ową wstydliwą
przypadłość.
Miłego dnia Maćku:}
super ha ha Pozdrawiam serdecznie:))
Świetnie ! Czyli nauka w las nie idzie .. hi hi ...:)
Pozdrowienia
świetny ;)
miłego dnia
Na Kiepskich Aniu też bodaj dwa razy....
w tym raz Halinka w łóżku bo jej zaszkodziło
ekologiczne jedzonko od Boczka.;-)
Gruby i chudszy (Eddie Murphy) i jego rodzinka hihi
Maćku, no i wyszło szydło z worka. Okazuje się, że
pewne obyczaje zapożyczyliśmy od skunksów. W myśl
zasady - żeby nie ten dech, to by człowiek zdechł ;-)
Życzę czystego powietrza w słońcu:)