Rodzinne problemy żarłoka Jurka
Jorguś lubi słodkości- kołocz, moczkę i
szpajzę.
I jak tu nakarmić taką łajzę?
Wszystko zeżre nasz Jerzy- a potem biedny w
szpitalu leży.
Rewolucje w brzuchu- winne obżarstwo i zbyt
mało ruchu.
Jurcio lubi też szałot zjeść- podobnie jak
dziewczę i teść.
Szczupła jest cała rodzina- tylko Jurcyś
wygląda jak świniak.
Rzecze teść:
-Pakuj manatki. Nie zjesz mięsiwa, od
dzisiaj żresz kwiatki.
A tu... kłótnie.
Wszyscy kłócą się okrutnie.
A Jerzy przytył- i wcale nie chudnie.
Je gumiklyjzy, ajntopf, wodzionkę
I jeszcze do tego tą tłustą golonkę.
Nażryj się Jurciu, Jurcyku...
Ty stary pierniku!
Komentarze (1)
Jak zawsze Jorguś na tapecie.