Rok na beju
Szare ranki, zwykła praca,
Faktur szelest, klawiatura.
Czasem fiskus z pretensjami-
Podatkowa ot chałtura.
A wieczorem szum laptopa-
Ekran błękitnieje wierszem.
W świat zapadam, w którym piękno,
Serce, zmysły najważniejsze.
Moje myśli w waszych słowach
Odnajduję wciąż z nadzieją,
Że się w moich zagubicie...
...i tak minął rok na beju.
Wszystkim nowym przyjaciołom, dzięki którym świat nabiera smaku.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.