Rok za rokiem mija
Rok za rokiem mija.
Każda godzina odchodzi w zapomnienie.
Już za późno, nic nie zmienię.
Każdemu rok dodaje lat.
Pierwsza zmarszczka, już pierwszy siwy
włos.
Czas nas doświadczył...-mówi poważny
głos.
Z każdą chwilą coś tracimy...kiedy indziej
coś zyskamy.
Czasem jest to coś, co bardzo kochamy.
Czasami nie pamiętamy jaka piękna była
wiosna.
Nie potrafimy docenić blasku słońca.
A gdy zajdzie... gdy już go nie
zobaczymy?
Czasem śpiew ptaków nam się nie podoba.
A co jak pewnego dnia się obudzimy
I okropne wrzaski usłyszymy?
Zieleń drzew nas nie obchodzi.
A to dzięki niej nasz świat w piękne barwy
się stroi.
Czy to zima czy to wiosna.
Tak teraz w naszych sercach bywa.
Co raz mniej nas obchodzi ukochana
rodzina.
Pogoń za pieniędzmi, za sukcesem nas
zabija.
Zło, pożądanie powoli nasze serca łamie.
Już się tak nie liczy miłość, wiara i
marzenia.
Grzech całe nasze życie zmienia.
Gdzie te lata młodości?
Bezgranicznej radości.
Kiedy się dzieckiem było.
Marzeniami bawiło.
Słońca blask nas radował,
śpiew ptaków podobał,
zieleń drzew każdy szanował?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.