Rollercoaster
Był już hedonizm,
Przez chwilę zajął tę duszę,
Ale ileż można żyć na powierzchni?
Znowu zmiany zaznać muszę.
Zejdę poniżej, może na same dno.
Był już masochizm,
Na długo nie wystarczył.
Ciernie mnie bawią, łaskoczą żałosne.
A teraz? Marazm w całej swej okazałości.
My się już znamy, najdłużej
Zamknięta w puszce (Pandory?)
Jednak nie chce jeszcze wychodzić.
Nie lubię poezji, nie lubię słonej kawy
Zawsze tu wracam, kiedy pęka dusza
boję się kolejnego wiersza
Komentarze (6)
Od rozkoszy, poprzez samoudręczenie, do zobojętnienia.
Oto ścieżka życia wielu ludzi opisana w ciekawym
tekście wiersza.
Serdeczności.
Taki twórczy smutek, że aż się odrobinę uśmiechnę do
tych wersów,może ulecą i pozostanie smak poezji na
długo:)pozdrawiam cieplutko*)
Myślę jednak że lubisz poezję.
Pisząc koisz swoją duszę.
Smutny. I dobry wiersz. Bardzo.
Smutaśnie- zamiast łyżki- cała beczka dziegciu.
Smutny.
Ja czasem też się boję kolejnych wierszy bo same
smutasy wychodzą.
Podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo smutny z domieszką reelekcji i przemyślenia.
Pozdrawiam.