Rolnik z aspiracjami
Ze wsi Wróblew rolnik skromny,
miał apetyt w tym ogromny,
by zamieszkać w stolicy,
gdzieś na głównej ulicy…
to warszawiak dziś bezdomny.
Ze wsi Wróblew rolnik skromny,
miał apetyt w tym ogromny,
by zamieszkać w stolicy,
gdzieś na głównej ulicy…
to warszawiak dziś bezdomny.
Komentarze (17)
Świetny limeryk i dosyć życiowy, pozdrawiam :)
Na głównej ulicy to są wysokie czynsze, a poza tym
hałas,
dla rolnika lepsze peryferia bywają,
a limeryk dobrze napisany.
Pozdrawiam :)
Udany limeryk.
Pozdrawiam.
Witaj:)
Przepadam za limerykami:)
Tak sobie myślę czy nie bardziej pasowałoby "...tak
ogromny" ale to tak na moje:)
Pozdrawiam:)
We Wróblewie mówią fajno:
"nie dla wróbla końskie łajno".
Taką myślą nas ujmuje
chłop, co rolę zaoruje.
Bo stolica, to jedynie większy grajdoł.
Tak to z rolnikami bywa, gdy z wioski do stolicy chcą
przybywać.
Fajny limeryk. Pozdrawiam. Miłego dnia ;)))
Jakby fury nie oddał to by mógł w niej sypiać :)
Dobry limeryki.
Pozdrawiam serdecznie :*)
:( i po co mu była potrzebna ta stolica?
pozdrawiam:)
Fajny limeryk. A tego biedaka trochę mi żal ;)
Pozdrawiam :)
Może miał ochotę na super auta...
Pozdrawiam serdecznie..
Bywa... Limeryk z przestrogą :)
Życzenie się spełniło,
twardo na ławce było.
Pozdrawiam M.N.
życie lubi się powtarzać...
A widzisz i poco mu to było!
:)
Pozdrawiam!
Ukłony!
Super!
Pozdrawiam :)