Romans
Na zielonej trawce przysiedli oboje.
Choć bardzo się boją nie zranić nikogo.
Tak cieszą się sobą, ciszą i spokojem.
I tym że przez chwilę zapomnieć się
mogą.
Więc zapominają się zapamiętale.
Szukają się czule ich usta i dłonie.
Już świata nie widzą w swym miłosnym
szale.
Odrobina szczęścia na tym łez padole.
A potem odchodzą każde w swoją stronę.
Ona ma rodzinę. On przecież ma żonę.
Patrzą nieobecnie i tęsknie wzdychają.
Dwa słodkie pluszaki, które się kochają.
Komentarze (8)
Coś w tym jest, bo ja również zapomniałam się na
chwilę, czytając Twój wiersz. +
serce nie sługa, czasem jednak rozum każe inaczej, by
nie krzywdzić...ładny wiersz :)
Super,bardzo dobry,a przekaz,to samo życie dla wielu..
Pozdrawiam:)
Trudna miłość zakazana,wiersz ładnie
napisany,ciekawie.
Przez życie trzeba iść ostrożnie
nie depcząc kwiatów ludzkich serc,
w oczy wpatrywać się nabożnie,
wyznawać miłość w blaskach świec.
Życie niesie niespodzianki a na miłość nie ma rady .
Proza życia i miłość zakazana.Znam przykłady
nieszczęśliwej miłości.Trafnie ujęte.
łza sie kręci przy tych pluszakach :)
wierszyk ładny, dobrze się czyta, i tak niepozornie, i
lekko, opisuje ogromną tragedię dla tylu ludzi (nie
tylko dla tych dwojga) pozorna sielankowość, jeszcze
bardziej to podkreśla...