romans straconych dni
To był wrzesień. W radiu Niemen. W sercu
pusto.
Nagle światło. Ni to słońce, ni to
księżyc.
Twoja postać. Jak odbicie mnie. Jak
lustro
chciało poznać jak najwięcej mych
tajemnic.
Najpierw słowa. Bo od tego zacząć
trzeba.
Pocałunki i pieszczoty wciąż na potem.
Nasza miłość spadająca gwiazda z nieba,
która w locie zawracała tam z powrotem.
Tak mijały dni jesieni i dni zimy.
A do wiosny było bliżej co godzinę.
Pewnej środy powiedziałaś: Żegnaj Miły!
To już koniec. Ja mam męża i rodzinę.
Jakoś w maju ktoś mi pomógł się
pozbierać.
Odnalazłem radość z życia, sens i
spokój.
Tamta miłość. Nie rdzewieje. Nie umiera.
Choć ją dawno ogień zmienił w dym i popiół.
Komentarze (14)
Piękna,choć niespełniona miłość,wyrażona wzruszającym
wierszem...tego się nigdy nie zapomina,ona "nie
rdzewieje,nie umiera"...pozdrawiam serdecznie...
ależ świetny wiersz, czyta się doskonale, przemyślany,
każde słowo ma swoje miejsce
Bardzo dobrze poprowadzona myśl. Jak u Hitchcocka. W
pierwszej scenie - wybuch wulkanu (albo trzęsienie
ziemi), a potem napięcie rośnie. Pierwsza zwrotka
super.
Pozdrawiam.
Taki numer nie zostanie bez echa dla serca i duszy.
Sam wiersz ładnie poprowadzony ma wątek :)
To musiało się tak skończyć.
Zapomnij,wiersz ładny i ciekawy.
Pozdrawiam:)
Też pamiętam taki wrzesień, pełne uczuć czyjeś słowa.
Było chłodno, padał deszcz, już była jesień, tylko
miłość...była piękna - kolorowa. Dzięi, że Twój
śliczny wiersz, przywołał wspomnienia. Pozdrawiam
serdecznie.
to był wrzesień, odnalazłam Ciebie wreszcie, serce
drżało i ja cała w tym momencie...
Zawsze z przyjemnością wracam do Twych wierszy :)
Tyle w nas pokładów ciepła, nikt się nawet nie
spodziewa...
Wiersz w moim guście.
No właśnie, nie rdzewieje. Ale żaden człowiek bez
złamanego serca nie umiałby pisać tak o miłości i tak
jej doceniać. Jest nam to potrzebne. Bardzo ładny
wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Co tu pisać? Pięknie z uczuciem, ciut ironii i
nostalgii, a w popiele brylancik.
Takie wiersze, czytam z wielka przyjemnoscia.
...powiedz sobie że...nie ze mną takie numery i wylecz
z chorej miłości ...bo jej serce nie bije dla
Ciebie...ale wiersz piękny....
Wiersz jest SUPER...A dwa ostatnie wersy podobają mi
się najbardziej...Bardzo fajnie, w poetycki sposób
opisane życiowe zdarzenie...A czy Twoje
własne..?Jeżeli tak, to musiało to być silne uczucie,
skoro nadal nie umiera...:):):)