rosa
wstań... idź...
obudzony świerszczem, pomiędzy głową a
poduszką
chłodny ranek, na szkle kontur ust Twoich
widzę
ciężkimi rzęsami, odchylam rankiem mgły
zasłonę
ustami - ust twoich muskam, czy pod mgłą
płaczesz?
słońce wschodem, powity na szkle obraz
zmywa
cienką wolną strużką, po ustach wymyka się
z łóżka
autor
J&J
Dodano: 2016-10-02 10:49:08
Ten wiersz przeczytano 791 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Najciekawsze jest to wymykanie się z łóżka
miło było dzisiaj, dzięki za wizyty
ładne metafory
Trzeba się dobrze wczytać...by podążyć za myślą
autora...pozdrawiam serdecznie
:w słońcu
obraz znika
z wolna cienką strużką spływa"
to jest dobre - klarysa
Pozwoliłam sobie - za co przepraszam - na drugą wersję
wersza., Ale to tylko moja wersja. Ty jesteś autorem i
tylko Ty decydujesz.
chłonę świerszem
pomiędzy poduszką a głową
chłodny ranek
na szkle kontur twoich ust
zasłonę mgły
odchylam - płaczesz, czy to rosa?
w słońcu
obraz znika
z wolna cienką strużką spływa
wymyka się z łożka
Miłego popołudnia:)
Metafory, metafory, chociaż
niektóre piękne choćby;
"cienką wolną stróżką wymyka się
z łóżka," to/ przynajmniej
w moim odczuciu/ nieco psuje
ogólne wrażenie.
Miłego dnia:}