(Ros)kołysanka
Co noc uciekam (z tobą) życiu,
pomiędzy róże dzikosłodkie.
Kołysz mnie, kołysz do rozświtu,
dopóki dzień się w bzach nie ocknie.
Niech czas rozpłynie się w półszeptach,
zanim na ustach zgasną słowa.
Wśród pocałunków, pszczelich biesiad
w letnie ogrody mnie poprowadź.
Kołysz, niech kwitnę. Twoje oczy
zroś niemą prośbą. Różą jestem.
Rozchylę płatki pełne rosy,
a ty mnie kołysz, kołysz wietrze.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2018-03-20 09:06:43
Ten wiersz przeczytano 3730 razy
Oddanych głosów: 90
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (117)
I niech muska i dotyka :)
Serdecznie dziękuję kolejnym gościom za poczytanie:)
Przepiękne to kołysanie,
z wielką przyjemnością przeczytałam
tę oryginalną kołysankę,
tym bardziej że i wiatr lubię.
Pozdrawiam serdecznie, wpadłam na moment tylko, nie
mam czasu na beja, to raz, a poza tym oczy też mi nie
pozwalają na siedzenie na nim.
Pozdrówka ślę:)
Górna półeczka..wierszy..pozdr.
Jagódko
bardzo mocno na TAK
Majstersztyk Pozdrawiam Stello Serdecznie
ślicznie rozkołysany wiersz:) ukoił mnie.
Pięknie rozkołysany... pozdrawiam
Piękna rozkołysanka. Aż chce się i chce...:)
Czy kołysanka? Czy przytulanka? Czy rozbudzanka?
Zmysłowo. Pozdrawiam
Urocza, cieplutka kołysanka. Pozdrawiam Stello.
Ciepły, pełen wdzięku wiersz :) Pozdrawiam serdecznie
+++
rozkołysałaś zmysły tą kołysanką
pozdrawiam:)
Cudna kołysanka, serdecznie pozdrawiam.
Śliczny wiersz i piękne metafory. Czego chcieć więcej
od poezji...
Pozdrawiam serdecznie :)