Rowerek
HUMORESKA
Pedałujesz godzinami,
Walkę toczysz z kaloriami,
W licznik biją kilometry -
Pas... odmierzasz centymetry.
Znów od kuchni jak najdalej,
Pragniesz uciec w potu chwale,
Lecz daremny trud ofiarny,
Gdy rowerek stacjonarny.
Komentarze (16)
mam taki w domu i jak wiesz jeżdżę na wesoło z kuchni
do pokoju i odwrotnie ,a w kieszeni cukiereczki mam i
sobie podjadam
zabawnie i zarazem tak prawdziwie ujety
problem...wszystkich żon...
świetny wiersz ;) tak to jest z odchudzaniem xD
Kurczę to chyba wiersz o mnie...!Wczoraj cały dzionek
na rowerku stacjonarnym!Bardzo mi się podoba,wielki
plus!
Zmienilbym "Znow" na "Tak". Pomysl fajny w
szczegolnosci pomysl na pointe.
Moze jeszcze "to jest" na "kiedy"
Istota pointy jest to ze schodzac z rowerka
stacjonarnego odchudzacz zaglada do kuchni.
Z tresci wiersza nie wynika to w pierwszym domysle.
W koncu z rowerka stacjonarnego mozna zejsc np do
wanny.
"To jest" - masz tryb oznajmujacy. Jesli uzyjesz
"kiedy" masz tryb warunkowy i pointa bedzie
mocniejsza.
Troche bym doszllifowal. Nie p...m, bo nie wolno ;(
:)
Bardzo prawdziwe spostrzezenie. Przezywalem to wiele
razy. Tez mam te klopoty i doskonale wiem o czym
mowisz. Duzy plus
żart udał się, nie ma co. niebanalne inspiracje można
czerpać dosłownie ze wszystkiego. :)
Dobra humoreska! Ale chyba ma być:
-odmierza-?
Jak z kuchni zobaczy rowerek, to z otwarcia lodówki
zrezygnuje. Świetna fraszka.
świetny wiersz, ubawiłam się przy nim przednio. ja
także nie muszę walczyć z kaloriami,ale domyślam się,
że dla osob z nadwagą jechanie na rowerku stacjonarnym
w pobliżu jedzenia jest troszkę syzyfową pracą:-)
świetna humoreska..jak na ironie obok mojego biurka
stoi rower stacjonarny...chociaż nie muszę walczyć z
kaloriami....
uśmiałam się.. :D dlatego lepiej wsiąść na taki, co
cię zabierze z dala od kuszącej lodówki :)
zabawnie...i jak prawdziwie...napisane...(opisane...
?)
czyli za blisko lodówki! świetnie - zabawnie.
Uśmiałem się z politowaniem nad bohaterem. Świetnie
napisane.