(Roz) łąki
Na kilka małych chwil,
gdy w przytuleniu
leżymy w słońcach.
Myślimy: Boże spraw
żeby bez końca
móc zostać w cieniu...
razem się splątać.
Lecz nawet kiedy cień,
z gałęzi starych wierzb,
dzień nam umili,
to rozstań nagły dzwon,
bo razem, no to gdzież
byśmy tak byli
dłużej, w niebie?
A może jednak czas
pozwoli nam na fart,
że pobędziemy...
i palcem wskaże nas
tłumacząc: to nie żart,
że istniejemy -
tu... dla siebie?
Komentarze (15)
Cud istnienia w miłosnym uścisku to szczęście.
:)
Udowodniono naukowo że "tu... dla siebie" jest
najwyższym możliwym szczęściem do uzyskania na tym
padole łez. Pozdrawiam i zostawiam swój głos.
Zmysłowo i refleksyjnie ujęta miłość.
Pozdrawiam.
Marek
Jak zazwyczaj - podoba się.
Miłego wieczoru:)
Poetycko i pięknie - tajemnie...
Podrawiam serdecznie:)
Z czasem nawet niebo staje się nudne.
Intrygująco brzmi pytanie drugie *dla siebie?* - dla
siebie nawzajem czy każde dla siebie?
Enigmatyczny wiersz.
POEZJA.
Podziwiam talent, Galeonie:)
:)
Jak zwykle z przyjemnością tutaj zajrzałam.
Pozdrawiam.
Zachwyconam.
Pozdrawiam :)
"Na kilka małych chwil" możemy znaleźć się w niebie.
Niestety po tych chwilach zawsze nadchodzi moment, gdy
musimy powrócić do rzeczywistości. Zostaliśmy z raju
wygnani i życie w końcu przywoła nas do porządku. Te
kilka chwil jest dane nam po to, byśmy wiedzieli, co
straciliśmy.
Przeczytałem dopiero po Twoim poniższym podziękowaniu.
:)
Kobieta i mężczyzna stworzeni są dla siebie bez
wątpienia. Kiedy idziemy do pracy, znajdujemy się w
cieniu miłości, kiedy po powrocie do domu spotykamy
się, wychodzimy z tego cienia.
Słonecznej niedzieli. :)
Wszystki porannym, przedpołudniowym,
wieczornym... i może nocnym nawet
czytelnikom
bardzo dziękuję za przeczytanie.
"A może jednak czas
pozwoli nam na fart,
że pobędziemy... "
pięknie
Pozdrawiam :)
Pięknie!!!
Ile chwil, tyle odmian nazwania miłości. Niekiedy "się
spełnia" - tylko jakoś odmiennie od oczekiwanej i
wtedy...
Dojrzewa poezja.