róż zwolnienie
czas by w świetle prawd małych kłamstw
błędnych decyzji przegadanych nikłości
nic nie cieszących zwolnień kadrów
zbędnych
ucieczki podjąć trud
wiarołomny
za Laktozę matek
z urojoną ciążą
za zbyt dużo za zbyt mało
słodkość kwaśność
zapłacę
gdzie problem
powiem co jest złe
to nie życie los
karma
wiecznym nauczycielem
Bóg
desynchronizator
mojego naszego
(od) bytu
Komentarze (4)
za waldim - niesmak.
ta końcówka mnie razi ...
Końcówka kojarzy mi się z tenczową rewolucją... a Bóg
wiadomo jaki ma do tego stosunek...
Ciekawy wiersz. Na szczęście nie mój świat :)
Pozdrawiam
przepraszam ale jakoś bardziej pasuje mi tytuł
"rozwolnienie"
Jeśli chodzi o wersyfikację, wiersz wygląda na
słupkowy więc pierwszą strofę można by tak rozpisać.
Trochę jestem zniesmaczona.