Róża
Dzisiaj kolejny wiersz (choć z innej beczki niż bajka o smoku) jednak mam nadzieję, że również spotka się z dobrym przyjęciem :)
Kiedyś wśród roślin rozgorzała wrzawa,
Której się przysłuchiwała ogrodniczka
ciekawa.
Róża była najgłośniejsza w tym
przedstawieniu
Bo jak to ona - nigdy nie pozostawała w
cieniu.
- Kocham Was moi przyjaciele bratki
Boście zrodzeni z naszej ziemi matki
I Was także sasanki i tulipany,
Lecz Wasz los jest już z góry pisany
Będziecie w tym ogrodzie jeszcze długie
lata
Niestety nasza przyszłość się nie
przeplata.
Ja lada dzień wyjdę na salony
Gdzie ludzie będą oddawać mi pokłony.
Wszystkie stoły również udekoruję
I niech ktoś tylko zaszkodzić mi
spróbuje!
Nazajutrz spełniło się róży marzenie,
Poczuła radość i wewnętrzne spełnienie
A gdy odnalazła się wreszcie w nowej
odsłonie,
Zwiędła po tygodniu na stole w wazonie.
:)
Komentarze (7)
Dziękuję Wam wszystkim kochani za głosy i tak
pozytywne komentarze! Dzięki Wam, dalej rozwijam swoją
pasję! ;)
Śliczny wiersz, bardzo mi się podoba.
Róża i lew w jednym stali domku, choć
królami są na swoim zagonku.
Dlatego ja przyjmuję kwiaty tylko ukorzenione w
doniczce :-)
Piękna refleksja :) Pozdrawiam serdecznie +++
Lepiej pachnieć w ogrodzie :)od wiosny aż do jesieni:)
Taki los ciętych kwiatów i nie tylko... Nic nie trwa
wiecznie.
Podoba mi się
Pozdrawiam :)