Róża...
Taka delikatna, nigdy takiej nie
widziałem,
Tak łatwo ją zranić... Jest niczym płatek
róży,
Płatek róży... przy niej? niczym stal,
Delikatna niczym śnieg, wrażliwa tak jak
nikt...
Cieszę się, że istotę taką spotkałem,
Dzięki niej czas już nigdy się nie
dłużył,
Chciałbym zabrać ją na wielki bal,
Śmiać się... cały świat by znikł...
Jednak nie pisany mi taki tok wydarzeń,
Nie mam prawa o niego prosić,
Jeszcze nie teraz... jeszcze nie spełnię
swoich marzeń,
Choć ona dalej będzie mi się śnić...
Nie wiem czy wypada mieć takie myśli,
Jednak inaczej nie potrafię,
Marzę, że jeszcze kiedyś mi się przyśni,
Znów przeleję sen na papier...
Nie wiem co mam zrobić,
gdyż nadzieja wciąż się tli...
Nadzieja matką głupich...
Lecz każdą matkę kochać trzeba...
Nie wiem co mam zrobić,
Co noc jedno mi się śni...
Do miłości nikogo nie zmusisz...
Nawet przychylając kawałek nieba...
Wiersz napisany pewien czas temu, jednak coraz więcej zyskujący na znaczeniu. Przynajmniej dla mnie...
Komentarze (3)
zaczarowała Cię Róza-więc staraj się,by czar trwał jak
najdłużej nadając mu znamiona rzeczywistości...Tylko
czy tego chcesz naprawdę?
Piękna Róża w sercu i wierszu pięknie zagościła :)
Dbaj więc o swoją RÓŻĘ jak Mały Książe:)