Róża miłości
Kiedys byla taka zywa,
Tryskajaca kolorem,
Czerwony wyrazal uczucie,
Zielony spokoj, stabilizacje,
Jej prosta postawa,
Mowila wiem, ze kocham,
Liczne z tulowia sie wylanialy jak
dlonie,
delikatne z cienkimi zylkami listeczki,
Ciernie jak ostre paznokcie czy zeby,
Mowily, umiem sie bronic,
do konca nie zaufam,
Lecz mile w dotyku platki,
krzyczaly przytul mnie,
jestem twoja niewinna, wrazliwa.
Dzisiaj to wszystko uschlo,
Sam cien po wspanialej pieknosci,
Zgarbiona postawa,
Zagubiona delikatnosc,
Opadle, zgnile liscie,
Wyblakle kolory,
Tylko ciernie sie wbijaja glebiej.
A... Dales mi te roze zaledwie tydzien
temu...
Czy tak samo bedzie z nasza miloscia?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.