Róża zła
Własną krwią drzewa zapłakały
Czerwone łzy upadły na ziemię gnijącą
Uschła trawa, wraz z nią łąki wymarły
Nikt nie wie jak wskrzesić florę
konającą
Winny zasiał w trumnie różę czarną
Nastało zwątpienie, choroby i głód
Na imię mu tasiemiec z maską bez barwną
Fetor unosi się w powietrzu niosąc smród
Jeden kwiat mógł zmienić całe oblicze
Las zmienić w pustynię bez życia
Ludzie zapalili już przyrodzie znicze
Róża zła i jej pan wyjdą dziś z
ukrycia...
Komentarze (4)
niezły klimatyczny utwór
Ciekawy obraz malujesz w wierszu.
Mrocznie tu u Ciebie:) ale ciekawa wizja:)
powiało grozą!! 'Mroczną Wieżą' S. Kinga - dlaczego
dziś??