ROZBITEK
każda kłótnia jest jak fala co w odpływie nas oddala
rozbita na okruchy
wciąż składam siebie na nowo
nie będąc całością lecz częścią
kiedy nie mogę być z Tobą
rzucając się w wir różnych zdarzeń
gdzieś szukam zapomnienia
topielec na dnie duszy
wiem że po prostu go nie ma
poznając nowych ludzi
nurkuję w maskę wesołą
a w oceanie serca
na fali nie jestem już sobą
jak znaleźć gwiazdę do Ciebie
niestety tego nie wiem
milczysz a ja wciąż tęsknię
układam z muszelek siebie
Komentarze (24)
Nie zgadzam się z Tobą co do słów"każda kłótnia jest
jak fala co w odpływie nas oddala"Miłość nie tylko
jest "cukierkowata". często wymiana zdań, poglądów
powinna istnieć. Nie powinniśmy ulegać, bo czy na tym
polega miłość? To gdzie w takim razie zaufanie,
wzajemne zrozumienie???
ładnie i tak smutno...może trzeba sie odezwać i
porozmawiać, wyjaśnić....
Złe słowa są jak sztylety. Taka jest prawda, niestety.
...żeby żyć trzeba czasem zapomnieć o tym co kiedyś
było i pozbierać wszystkie muszelki...i pisać takie
piękne wiersze...
lekki i przyjemny, zatem na tak, niech wisi na
pociechę innych serc.
bo tak trudno odgadnąć myśli drugiej osoby, marzenia i
pragnienia...
dobry wiersz......życzę więcej optymizmu....ładne
metafory
Podobaja mi się porównania, rymy i nastrój / chociaż
mało walentynkowy /.
Urzekłaś mnie ostatnimi wersami, to jakby moje słowa,
tylko ja napisałbym, że z muszelek układam ciebie. Ach
ta tęsknota :)
Aerobic był świetny, ale ten jest poruszający, takie
wiersze podobają mi sie bardziej. Pozdrawiam.
Chcesz prawdy? Ten jest nawet lepszy niż Aerobik
:)..Więcej w nim Ciebie..Życzę,abyś poukładała to
wszystko..Kłotnia czy zazdrość potrzebne także w
związku..by uświadomić sobie, ile można stracić.. M.
destrukcyjna kłótnia jak trucizna... ale zawsze miło
jest się godzić:)
M-zawsze jest jak wulkan,mocno i ładnie napisane
Pobudza wspomnienia.
Pozdrawiam ciepło.
Pierwsza myśl to wybiegnięcie w przyszłość. Po każdej
kłótni rozwiązanej na plus jesteśmy silniejsi. 2 i 3
zwrotka nie daje czytelnikowi wiary w rozwiązanie
problemu. Podmiotowi lirycznemu wydaje sie być
odebrana nadzieja i możliwości naprawy o czym mówi
następnie finałowa 4 zwrotka. Zastanawiaja mnie te
muszelki. Czyż nie są one fizycznym powodem i
inspiracją tego wiersza? Wspomnieniem dawnych dni?
Pozdrawiam