Rozbitek
Wynurzam się z głębin
Zawalczę do końca
Choć fala za falą
Z atakiem zmierzają
Nie poddam się łatwo
Nie będę przegraną
W górę głowę uniosę
Dumnie krocząc
Uchylę sie przed ciosem
Odeprę zarzuty i oskarżenia
Nie pozostawię
Wątpliwości cienia
Znów będę sobą
Bez wątpienia
autor
TeQuillla
Dodano: 2012-06-14 10:36:39
Ten wiersz przeczytano 445 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Myślę, że optymizm zawarty w wierszu i puenta
zamykająca całość... zasługują na uwagę. :) Noo i
życzę powrotu do siebie, bo warto. :)
Dzieki;) Ostatnio wers jest konieczny, bo o to wlasnie
chodzi, ze znow zaczne myslec trzezwo i byc soba
No i chyba miało być "choć" od chociaż. Pozdrawiam.
Dobry przekaz. Trzeba walczyć o siebie. Pouciekały
ogonki z"ę" w "odeprę" i "pozostawię". Myślę, że
ostatni wers jest zbędny, ale to tylko opinia
amatorki. Pozdrawiam.