Rozchybotanie
W otchłani uczuć się gubię
Raz szczęście mną targa, raz gniew
Jak sztorm na rozległym oceanie
Nie wiem co jawą jest a co marzeniem
Tulimy się do siebie jak dawniej
Lecz ogień nas już nie rozgrzewa
Patrzę w Twe oczy i naszej przyszłości tam
brak
Krople łez policzki rzeźbią
Na ustach zostawiają słony smak
Serce nie słucha głosu rozsądku
Trwać w tym co miłość zabija
Czy nową drogą iść do przodu…
Komentarze (9)
Dziękuję wszystkim...
***
Demono,bardzo podoba mi się to co podpowiadasz i gdyby
wiersz miał być tylko poezją pewnie bym się skusiła na
poprawki, ale że był pisany emocjami to pozostanie w
niezmienionej formie:)
Dylemat Y którym zmaga się peel. Wybory nigdy nie są
łatwe. Myślę, że zapis można by trochę zmienic aby
stał się bardziej przejżysty. Tutaj moja nieudolna
próba, może Autor coś z tego wybierze, oczywiscie to
tylko moje widzenie. Moc serdeczności.
w otchłani się gubię
raz szczęście targa raz gniew
jak sztorm na wzburzonym oceanie
nie wiem jawa - marzenie
przytuleni jak dawniej
ogień już nie rozgrzewa
Patrzę w oczy - są puste
nie ma wspólnej przyszłości
krople rzeźbią policzki
usta smakują słono
serce nie słucha rozsądku
Trwać w tym co zabija
Czy iść do przodu - nową drogą
No nieźle. W miłości wszystkiego można się
spodziewać.
Oczywiście, należy zaryzykować
Pozdrawiam:-)
Niech płomyk nadziei roznieci na nowo bliskość i
miłość.
Pozdrawiam
Jeśli w popiele brak iskry, ognia nie rozpalisz...tak
też i z miłością jest...raz wygasła nie da się
rozpalić w duszy, jeśli nie zaiskrzy znów...pozdrawiam
serdecznie
trzeba spróbować o miłość powalczyć
trzeba spróbować o miłość powalczyć
Na sile milosci nikt nie zbuduje, milosc rozdzi sie i
umiera sama.
Pozdrawiam z plusem