Rozdżdżyła się ...
rozdżdżyła się słota strumieniem
szerokim
kwiaty cicho wtula do błękitnych okien
deszcz pada okrutnie od samego rana
a woda w potoku ciągle jest wezbrana
malwy swoje kwiaty chowają pod płotem
czerwone werbeny lubią taką słotę
mimoza drży smutno w opłotkach ogrodu
herbaciane róże oczekują cudu
a deszcz ciągle pada padać nie przestaje
wiadomo od dawna deszczowe są maje
za to czerwiec pięknie rozwinie nam
zboże
i nadejdzie latem obfitości morze
09.05.2010
Komentarze (7)
piękny przyrodniczy wiersz...pachnie ogrodem i majem
czerwcowy ogród zatopiony w słotach:)
oby tak było...
Ach! Czy aha, jak to do powodzi się ma?
POPRAWIONE NA słota !!!
komnen miałeś rację :)
przestraszyłam sie na poczatku bo myślałam, że tak
będzie (trudno, ortograficznie) do końca ;-) a wyszedł
piekny, ciekawy, pachnący ogrodem wiersz :-) oby tak
własnie było w czerwcu jak napisałas :-)
"rozdżdżyła się mżawka strumieniem szerokim" -
bdurrra! mżawka to drobny deszczyk - nie może "padać
strumieniem szerokim" - to sprzeczność