Rozdźwięk
Gdy oglądali całą rodziną
„Zgadnij kto przyjdzie na obiad”,
to na każdego ten obraz wpłynął.
Wzburzony ojciec rezonował:
Jak można, tak traktować innych?
Wielkie zdumienie wskazywało,
że bardzo jest tolerancyjny,
lecz upłynęło czasu mało
i przyszło sprawdzić to w praktyce.
A kiedy jego pierworodna
zjawiła się z Nigeryjczykiem,
bardzo na ojcu się zawiodła.
Zaledwie gość opuścił progi,
pozornie otwartego domu,
tato powiedział głosem srogim,
że on nie życzyłby nikomu,
ażeby miał takiego zięcia,
ale jeżeli córka musi
z obcokrajowcem czas swój spędzać,
to lepszy chyba byłby Ruski.
Komentarze (46)
:) Zgadza się budlejo. Hipokryzja to właśnie taki
rodzaj rozdźwięku między teorią a praktyką. Miłej
soboty:)
ja bym ten rozdźwięk nazwała hipokryzją :)
Miłej soboty. :)
Dziękuję nowym gościom za odniesienie się do przekazu.
Miłej soboty:)
Tak to już jest u nas z tą tolerancją. Wciąż żyjemy w
zaściankach...
Pozdrawiam Krzemanko :)
Rodzice życzą niby dzieciom szczęścia, ale mają własne
wyobrażenie o partnerze. :)
Miłego weekendu Aniu.
P.S. Od kiedy to Polacy tak ściśle przestrzegają
przepisów? Jak się zleci synowi rozsypanie prochów w
lesie, to kto mu to udowodni? :)
Czasy czarnej polewki daaaaaaawno minęły i na
szczęście. Dobrze się czyta, zresztą jak zawsze u
Ciebie.
Dziękuję Dziewczyny za wgląd i opinie w temacie.
Dobranoc:)
Dałaś mocnego kopa w (niby)tolerancję tatusia.
Udany sprawdzian!
Miłego wieczoru, Aniu:-)
sporo takich "tolerancyjnych" ostatnio się
namnożyło...
to tak jak przyjmowanie wędrowca na kolację wigilijną,
nikt nie wpuszcza a z drugiej strony Ruski byłby
całkiem ok
Mi tam kolor skóry nie przeszkadza, byleby robotny
był, wierny, nie wzorował się na proroku, co lubił
małe dziewczynki i odporny na stres, bo w Polsce nie
jest lekko.
A tak w ogóle to mam synów, więc tutaj sytuacja jest
nieco inna :)
Pozdrawiam :)
Uderz w stół, a nożyce się odezwą swoim tonem.
Tak i z tatusiem patefonem.
Dziękuję kolejnym gościom za wypowiedzi na poruszony
temat.
Miłego wieczoru wszystkim:)
uuuu... no tak, w gębie to każdy mocny, a jak
przychodzi co do czego to lipa...