Rozerwałam sznur pereł
Rozerwałam sznur pereł,
niech się toczą w różne strony,
nie potrzeba mi więcej łez.
Spakuję walizki
i polecę na spotkanie
błękitnych marzeń.
Zadziorne czerwienie
odsyłam zachodzącemu słońcu,
niech podsyca kolorem.
Rozstawiłam sztalugi
by namalować zachwyt
i szczęście obejmujące
swoim ramieniem.
Wkrótce dostarczą nasze
drzewko migdałowe -
jego najcudowniejsze kwiaty
rozweselą na zawsze szare dni.
Jeszcze tylko przytul
mnie mocno, bym mogła
zachłysnąć się całym tobą.
czarnulka1953
21. 08. 2013
Komentarze (10)
Emocjonalnie i ciepło... Pozdrawiam ;))
Dużo emocji w wierszu, czuć szybkie machnięcia pędzlem
:)
Pozdrawiam
:)
Przytulić do piersi, jak małe dziecko i będzie fajnie!
Pozdrawiam.
zawsze uważałem że lepiej namalować
jak przekazać ustnie,
Koloryt myśli jak tęcza
Pozdrawiam serdecznie
super, pozdrawiam cieplutko
jak dla mnie super :)
Bardzo ładny wiersz.Pozdrawiam.
Dobry wiersz.Ciekawe jak ten zachwyt i szczęście
namalujesz.
:))
jesli powodowal lzy slusznie pozdrawiam
Zachłystując się nim... zostawiasz go? Jeśli był
przyczyną łez... słusznie. Piękny wiersz chociaż
odrobinę niedopowiedziany... Pozdrawiam :)