rozerwana
wędruję jak lunatyk
by przeżyć kolejną pełnię
niezdolna na odzew twoich masek
brutalnie rwiesz jak hiena
moje ciało
kończysz i zaczynasz
swój marny wysiew
triumfując że posiadł
moje życie
a ja pachnę ulegam
na darmo
przecież nie jestem bezpańską
przymarzłą skorupą pod twoim butem
tylko owocem czyjejś miłości
Komentarze (10)
Dobry wiersz. Ten piękny owoc miłości później bywa
pomiatany, cierpi czasem.
Bardzo wymowny,ciekawy i smutny ten emocjonalny
wiersz,no ale tak jak słusznie stwierdziła Ilonka mamy
wolną wolę...
Pozdrawiam serdecznie:)
Kazdy jest wolny:-) podoba mi sie:-)
Emocjonalny i ciekawy wiersz.Martwi mnie jego wydźwięk
toksycznej miłości.Pozdrawiam:)
bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam
Ciekawy, z emocją wiersz. Bardzo porusza duchowo.
Pozdrawiam.
Bardzo mnie poruszył ten wiersz... dużo tu emocji...
ciekawie napisany... Daje do myślenia!
musisz jego po prostu zapytać
czy on to wie, a jeżeli wie?
T już poważna sprawa...
trzeba wezwać rodziców.
Pozdrawiam serdecznie
Ładny wiersz. To prawda, człowiek nie jest niczyją
własnością i należy mu się szacunek.
Pozdrawiam.
Ciekawy życiowy wiersz pozdrawiam